Nasze włosy są domatorami i patriotami. Podróż, a szczególnie egzotyczna w dalekie kraje, wywołuje bunt naszych włosów. Robią się matowe, tracą miękkość, nie chcą się układać, a czasami nawet zaczynają wypadać. Z jednej strony, działa na nie stres związany ze zmianą miejsca, a z drugiej nie korzystnie wpływa na nie zmiana wody i diety.
Włosy poszczególnych nacji różnią się pod względem składu chemicznego.
Hindusi we włosach mają znaczną ilość srebra. Ciekawostką jest fakt, że mieszkańcy doliny Gangesu mają tak wysoką zawartość tego pierwiastka, że myjąc włosy w rzecze uwalniają go do wody.
Natomiast loczki Afrykańczyków wypełnia stront, czyli metal podobny do wapnia.
Z włosów Azjatów wyodrębniono cyrkon, gal i wanad.
Ludzie mieszkający w dużych aglomeracjach noszą we włosach ołów, kobalt i aluminium.
Kiedy więc przenosimy się w inne miejsce, szczególnie do obcego kraju, naszym włosom brakuje mikroelementów do których się przyzwyczaiły i muszą zacząć adoptować się do nowych warunków. Taki proces przystosowania może trwać nawet 3-4 lata.