Twilighting to najnowszy trend w koloryzacji włosów w 2022/2023 roku
Choć twilighting może kojarzyć się ze znanym filmem o wampirach, to jednak tu jest mowa o najnowszym trendzie na tę zimę. Nazwa (niestety) nie ma nic wspólnego z Robertem Pattinsonem, lecz jest inspirowana złotymi odcieniami, które wirują na niebie o zachodzie słońca.
Karissa Schaudt, kolorystka w Chicago’s Maxine Salon, ukuła ten termin i przewiduje, że odcień będzie super modny w 2022/23 roku. Podobnie jak w przypadku włosów tweedowych poprzedniej jesieni, twilighting polega na połączeniu balejażu (pasemka nakładane bezpośrednio na włosach) i baby-pasemek (super drobne, subtelne pasemka przy użyciu folii), aby stworzyć naturalny, wymiarowy wygląd. Schaudt opisuje ten odcień jako „brunetkę z ciepłymi tonacjami, co oznacza, że kolor ten odzwierciedla złote odcienie”. Jest to idealne rozwiązanie dla osób o ciemniejszych włosach, które chcą spróbować czegoś modnego, ale niezbyt drastycznego.
Jeśli myślisz, że to dosłownie tylko brązowe włosy ze złotymi pasemkami, to nie mylisz się. W zasadzie jest właśnie dokładnie to ;). Jest to również szalenie ładny i mało wymagający sposób na rozgrzanie brązowych włosów, który sprawdza się z sezonu na sezon. Schaudt poleca ten odcień swoim klientkom, które chcą zachować blask na twarzy, ale jednocześnie mieć wielowymiarowy wygląd.
Kluczem do nadania akcentom wyglądu naturalnego, a nie masywnego, jest kombinacja użytych technik pasemek. „To doskonała równowaga pomiędzy foliowaniem a balejażem”, mówi Schaudt. „Umieszczenie każdego z nich służy konkretnemu celowi. W przeciwieństwie do folii, w której pasemka są skoncentrowane równomiernie od korzeni do końcówek, twilighting łączy te dwie techniki, aby uzyskać efekt, który jest naturalny, ale odważny”.
Kiedy będziesz rozmawiać ze swoim fryzjerem o tym trendzie, słowo „wielowymiarowy” jest kluczowe. Poproś o połączenie technik nakładania pasemek i poproś, by jasna strefa była wokół twarzy, a ciemniejsza głębia pozostawiona z tyłu.